poniedziałek, 28 października 2013

Rozciągane płótna / partytury - Stretching the Canvas / Score

Moje pierwsze próby pracy w ten sposób sięgają chyba 2008 roku, wówczas zainspirowałem się częściowo twórczością pana Andrzeja Pawłowskiego oraz próbą wyrażenia rozdarcia emocjonalnego w inny sposób formalny. (wysłałem nawet jeden spory oryginał na jakiś konkurs malarski w 2009 ale , szanowne jury widocznie nie było gotowe na taką awangardę i nonszalancję :)
Zwyczajnie zaginałem lub miąłem płótno lub bawełnę spontanicznie, nakładałem farbę akrylową lub olejną...
po delikatnym przyschnięciu rozciągałem płótno do definitywnego wyschnięcia. 
 Oto przykłady mojego działania, oba udało się naciągnąć dość solidnie na krosna - te dwa są akurat na nie zagruntowanej bawełnie.
a to na zagruntowanym płótnie,bardzo ciężko się naciągało...duży format 130/130

Miłym faktem było to iż pół roku temu znalazłem osobę która w tym roku próbowała pracować w bardzo podobny sposób co ja:)

a to znalazłem dzisiaj przeglądając stare foldery:
stare partytury :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz