wtorek, 20 maja 2014

"Zainfekowana reklamówka supermarketowa"





Znalazłem takie prace i sobie przypomniałem że miałem kiedyś  pomysł na coś w stylu "Sajt Pacyfik" ( site-specific)  
To był 2007 rok w okolicach maja lub czerwca, pamiętam że pałętało się wszędzie mnóstwo ulotek marketowych. 
Pamiętam również ze miałem wówczas takich zwariowanych kumpli (dosłownie i w przenośni) i była taka opcja by zmalować takie dziwactwa na tych ulotkach i podrzucać na wycieraczki mieszkańcom bloków  "dziwne komiksy", wirusy reklam. Sztuka pod strzechy, pod drzwi, na wycieraczki.

Powyżej kilka przykładów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz