poniedziałek, 2 czerwca 2014

Słowa zamiast zdjęć



Tym razem nie będzie zdjęć, nie będzie obrazka. Dawno nie było słów do czytania. Jadąc w dłuższą trasę obejmującą Warszawę, Poznań, Zieloną Górę, Głogów i ponownie Zieloną zapomniałem zwyczajnie wyciągnąć z komputera kartę pamięci do aparatu…widocznie tak miało być. Czasem fotografia jest nie wystarczająca. Może lepiej nie fotografować . Siła słowa wystarczy.
Jest intensywnie
Dlaczego Warszawa? Ciekawy zaskakujący niespodziewany bonus w postaci informacji o przejściu do następnego etapu ogólnopolskiego konkursu  SEE& SAY :
 http://www.ktr.org.pl/przeglad-portfolio-see-say/ 
Cztery  poważne rozmowy z bardzo poważnymi ludźmi. Porównałem to do trzech orgazmów w ciągu godziny z wymagającymi partnerkami , a kilka godzin później kolejny, ostatni …z najbardziej wymagającą.
Sygnał że coś nad czym zacząłem pracować raptem dwa, może trzy miesiące temu( choć  pewne pomysły, lub też składowe pomysłów pojawiły się wcześniej) nawet w formie wierzgającego zarodka wzbudza wyraźne zainteresowanie w stolnicy. Kondensacja  pewnych przemyśleń.  Rejestracja na zapas a potem buszowanie w magazynie pomysłów i odpowiedzi prawie jak na ”zawołanie”.
Poznań i kolejne „pranie mózgu” jak to żartobliwie nazywam. Zastanawiające jest to, że w sytuacjach naprawdę kryzysowych człowiek zdolny jest do odwrócenia nastroju i na oparach, na resztkach sił potrafi wpaść na zaskakująco mocne pomysły.
 Spotkanie z wampirem energetycznym i udana interwencja hamująca zapędy .Zdarzyło się Wam kiedyś po wizycie gościa czuć się bardzo ale to bardzo zmęczonym??
Zielona Góra.
Ostatnio rok temu byłem z „Zielonce”. Starzy znajomi, nowi znajomi :)  Chyba napiszę piosenkę, albo jakiś poważniejszy wielowątkowy utwór.Tutaj już zawsze chodniki będą się do mnie uśmiechać. Mam dużą ilość wspomnień z tym miejscem, świetnie się tu czuję .To miasto ma swój szum, swój zapach, koty i piękny cmentarz. Na moich oczach rozegrał się przerażający happening, który pokazuje co się może wydarzyć od buzującego testosteronu i co najgorsze ofiarami stają się też kobiety i jak zwyczajna zabawa wzbierając na sile miażdży tamę bezpieczeństwa.  Brak mi słów.

7 czerwca widzimy się w Lublinie na festiwalu Noc Kultury 2014.Występuję indywidualnie ale też w kolektywie nazwanym  Crossroad. Będą zdjęcia, będzie dużo informacji .

 http://www.nockultury.pl/crossroad,6651.html

 https://www.facebook.com/crossroad.poland?ref=notif&notif_t=fbpage_fan_invite

4 lipca pokaz w Głogowie i znowu „Zielonka”

Później  Lublin.

"Główka pracuje"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz